piątek, 25 kwietnia 2008

Czas

Czas jest tym, czym go uczynisz.
Jeszcze tak niedawno pół roku dzieliło mnie od wyprawy, a teraz pozostało nieco więcej niż dwa miesiące. Obóz szkoleniowy przesunąłem na początek czerwca z uwagi na nawał zadań w robocie. Jestem pracoholikiem, no i co z tego :)
Wytrzymałość jest chyba na maksymalnym możliwym poziomie, jutro spróbuję przebiec dystans maratonu, z półmaratonem radzę sobie w mniej niż dwie godziny, więc myślę, że dam radę w jakieś cztery-pięć.
Nie myślę jeszcze o żadnym poważnym starcie, najważniejsze są Alpy. Dostałem odmowną odpowiedź z Dziennika Polska odnośnie propozycji współpracy w opisie wyprawy. Niby nie liczyłem na to specjalnie, ale jednak zabolała mnie ich decyzja. Może spróbuję jeszcze z jakimś portalem, ale nie mam złudzeń - ta odpowiedź w zasadzie daje mi pogląd na to, co media traktują jako "fajny temat". Może gdybym był zadeklarowanym transem to lepiej by mi poszło.